"Niall"
Dzisiejszy poranek to jeden z najlepszych w moim życiu. Po otwarciu oczy dostrzegłem Liama śpiącego na mojej klatce piersiowej z błogim uśmiechem na ustach. Wyglądał naprawdę pociesznie jak małe dziecko śpiące w objęciach swojej matki. Bałem się wykonać jakikolwiek ruch bo mógłbym obudzić chłopaka. Nie mam pojęcia ile tak leżeliśmy ale w pewnym momencie Liam zaczął się wiercić na moim torsie. Uśmiechnąłem się sam do siebie kiedy chłopak otworzył oczy a ja mogłem się w nie bezkarnie wpatrywać. Liam popatrzył na mnie jeszcze nie do końca przytomny. Kilka minut zajęło mu dojście do siebie, w tej samej chwili podniósł się z mojego ciała siadając na łóżku podciągając nogi pod brodę. Popatrzył na mnie z wdzięcznością.
- Dziękuje za wczorajszy dzień. Było wspaniale - Odparł jeszcze zachrypniętym głosem co tylko dodawało mu uroku. Po tych słowach moje policzki oblały się czerwienią dlatego jak najszybciej spuściłem głowę nie chcąc dalej patrzeć na Liama. Wygrzebałem się z łóżka rzucając przez ramie że idę wziąć kąpiel i już mnie nie było. Nie powiem czułem się trochę winny zostawiając go tam samego ale prawdę mówiąc czułem się skrępowany po wyznaniu chłopaka. Wszedłem do łazienki od razu pozbywając się ubrań z wczorajszego dnia. Postanowiłem wziąć relaksującą kąpiel w tym celu napuściłem do wanny gorącej wody. Zamoczyłem się w wodzie czując ulgę. Mogłem się odprężyć, spokojnie pomyśleć nad tym co było wczoraj. Powiem szczerze przypomniało mi to jeden incydent z pierwszych dni mojego pobytu w Londynie. Poznałem tu niejakiego Eda nie mam pojęcia jak ma na nazwisko, wtedy mnie to nie obchodziło. Potrzebowałem pocieszenia bo rozstaniu z dziewczyną a z faktu tego że od zawsze wiedziałem że jestem biseksualny chciałem poznać jakiegoś chłopaka. Poznałem Eda w kolejce na London Eye - tak wiem bardzo oryginalnie. Przedstawiłem się chłopakowi. Nie był on ani trochę zdziwiony moim zachowaniem. Zaczęliśmy ze sobą rozmawiać i tak jakoś wyszło że weszliśmy sami do kapsuły nasza rozmowa przechodziła na coraz bardziej osobiste tematy. Dowiedziałem się od chłopaka że zerwał ostatnio ze swoim chłopakiem którego przyłapał w jednoznacznej sytuacji. Wtedy i ja opowiedziałem mu o swojej sytuacji nie powiem był trochę zawiedziony kiedy powiedziałem o dziewczynie, można to było wyczytać z mimiki jego twarzy. Zapewniłem chłopaka że interesują mnie oby dwie płcie na co ten tylko przytaknął ale jego oczy zabłysnęły radością.
"Liam"
Leżałem na łóżku w sypialni Nialla w całkowitym szoku nie sądziłem że chłopak tak zareaguje na moje wyznanie. Mogłem ugryźć się w język i siedzieć cicho. Mógłbym tak rozmyślać godzinami gdyby nie dzwonek mojego telefonu który rozbrzmiewał po całym pokoju. Spojrzałem na wyświetlacz i szczerze szczęka mi opadła w momencie kiedy odczytałem imię "Harry". Czego on może ode mnie chcieć.
- Jak nie odbierzesz to sie nie dowiesz - Usłyszałem głos Niall przy swoim uchu przez co telefon wypadł mi z ręki. Popatrzyłem na niego wrogim wzrokiem zbierając telefon z podłogi a następie naciskając zieloną słuchawkę. Zanim usłyszałem głos Lokatego moich uszu doszedł stłumiony śmiech blondyna.
Cześć Stary
- Cześć Harry - Odparłem z wymuszonym miłym tonem. Naprawdę nie chciałem utrzymywać kontaktu ze starymi przyjaciółmi - Po co dzwonisz?
Jestem w Londynie, chce się z Tobą spotkać
- Jak to ? - Te słowa wybiły mnie z równowagi ale nie potrafiłem mu odmówić musiałem się z nim spotkać. Popatrzałem na Nialla który siedział na łóżku z uchem przy moim telefonie. Chłopak pokiwał twierdząco głową doskonale wyczytując z mojej twarzy moje pytanie - Przyjdź dzisiaj na Baker Street 256 najlepiej dzisiaj. - Po tych słowach zakończyłem połączenie. Popatrzyłem z wdzięcznością na Nialla, który tylko uśmiechnął się do mnie schodząc z łóżka podając mi rękę. Niepewnie chwyciłem jego dłoń, chłopak pociągnął mnie w stronę kuchni.
- Trzeba zrobić coś dla twojego kolegi nie sądzisz? - Zapytał z zadziornym uśmieszkiem. Pokiwałem głową na jego słowa zabierając się za szukanie książki kuchennej. Znalazłem ja w szafce z talerzami, wolałem nie wchodzić w szczegóły z jakiego powodu ona się tam znalazła dlatego skomentowałem to śmiechem. Podszedłem do blatu kuchennego kładąc na nim książkę dokładnie przeglądając spis treści.Znalazłem odpowiednią dla naszych możliwości kucharskich przekąskę a mianowicie kanapeczki z kawiorem.
- Nic trudnego - Powiedziałem sam do siebie, kiedy znalazłem odpowiednią stronę w książce. Niall zerkał mi przez ramie dokładnie lustrując przepis.
- To jest T-R-U-D-N-E - Dokładnie przeliterował ostatnie słowo na co ja wybuchłem śmiechem, zginając się w pół. Chłopak uderzył mnie w głowę i udał urażonego co jeszcze bardziej mnie rozśmieszyło. Już po chwili obaj śmialiśmy się w najlepsze całkowicie zapominając o celu naszego pobytu w kuchni. Oprzytomnieliśmy dopiero kiedy jeden z talerzy który znajdował się na blacie uderzył hukiem o podłogę rozbijając się na małe kawałeczki. Zaczęliśmy to zbierać, szło nam nawet dobrze do momentu kiedy Niall nie skaleczył się co spowodowało pisk młodszego chłopaka. W ekspresowym tempie poderwałem się z ziemi biorąc dłoń blondyna i dokładnie oglądając. Po tym co zauważyłem chłopak przeciął sobie tylko opuszek palca więc nic poważnego się nie stało. Niall włożył palec pod zimną wodę a ja zabrałem się za kończenie sprzątania zbitego naczynie.
Dalsze przygotowywanie posiłku obyło się bez większych przeszkód. W momencie kiedy kończyliśmy układać kanapeczki na talerzu usłyszeliśmy dzwonek do drzwi. Niall poszedł otworzyć a ja z talerzem skierowałem się do salony. Po chwili dołączył do mnie blondyn z Harrym. Widać było po ich minach że nie polubili się ale nie ma się co dziwić, Harry jest specyficznym człowiekiem. Usiedliśmy na sofie zaczynając luźną rozmowe ale jak przystało na Hazze nie mogło to trwać długo.
- Znalazłeś sobie chłoptasia Li ? - Zapytał a ja zgromiłem go wzrokiem. - Nie patrz tak na mnie. Widzę, że Cię do niego ciągnie - Po tych słowach spojrzałem na Nialla który siedział ze spuszczoną głową całkowicie speszony.
- Mógłbyś przestać - Podniosłem głos ale Harry nie zamierzał zaprzestać swojej zabawy.
- Ale uprzedź go że nie lubisz tych dziwnych ludzi - Zamyślił się na chwile - Ah tak. Ludzi chorych! - Po tych słowach usłyszałem cichy jęk Nialla, nie byłoby w tym nic dziwnego gdyby nie to że chłopak przeraźliwie się trząsł a jego dłonie ściskały czaszkę. - Co mu jest?- Zapytał niewzruszony Harry.
- Wyjdź stąd! - Krzyknął na przyjaciela który posłuchał mojego rozkazu i opuścił mieszkanie. Uklęknąłem przy Niallu zabierając jego ręce z głowy.
- Bardzo Cię boli ? - Chłopak tylko pokiwał twierdząco głową - Jedziemy do szpitala.
Witam Was po tygodniowej przerwie. Mam nadzieje że przynajmniej troszkę się za mną stęskniliście?! Rozdział nie jest rewelacyjny wiem to ale mam nadzieje że i tak Wam się podoba. Chciałabym również przywitać nowych czytelników mam nadzieje że zostaniecie ze mną do końca.
Świetnie ci wyszedł ;D No to teraz Harry przesadził. Ale oby Niall'owi nic się nie stało ;D Czekam na następny <3
OdpowiedzUsuń@Just_Me_Pauline
Świetny<3 nareszcie dodałaś!!! nie mogłam sie juz doczekać :) widac, ze dużo serca w niego włozyłaś ;* pisz dalej i dodaj jak najszybciej nowy rozdział :D
OdpowiedzUsuńO co chodzi Harry'emu? Wgl to skąd on wiedział, że Niall jest chory? Biedaczek... Nie wiem jak Liam mógł się przyjaźnić z kimś takim ;/ @luckyloser96
OdpowiedzUsuńŚwietny :** no nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału,żeby zobaczyć co będzie dalej <33 pisz,pisz.Masz talent *-*
OdpowiedzUsuńSuper :* pisz szybko następny rozdział :D/ @AlwaysYouXd
OdpowiedzUsuńŚwietne! Informuj mnie na TT o kolejnych rozdziałach :D
OdpowiedzUsuńZnalazłam czas i przeczytałam ;D Cuuuuuuuuuudowny ;) Czekam na następny rozdział i mam nadzieję, że szybko go zobaczę ;D Nie lubię, gdy przerywasz w takich momentach ;(
OdpowiedzUsuńBiedny Niall... Mam nadzieję że nic mu nie będzie... Proszę żebyś nn dodała szybciej ;) ;*
OdpowiedzUsuńŁOOOOOOOO *_____________*
OdpowiedzUsuńWeri emejzing czapter <3
Jestem ciekawa co jest z biednym Niall'em, więc mam gorącą prośbę żebyś dodała kolejny rozdział szybciej <3
KOOOOOOOOCHAAAAAM CIEEEE <3
~ @NowakVictoria
zakochałam sie w tym blogu *___* świetnie piszesz i dlatego łatwo sobie wyobrażam to wszystko :3 nie moge doczekać sie kolejnego rozdziału <3 pisz do mnie na tt o nowym rozdziale! :3 @Nialluss
OdpowiedzUsuńawww <3 tak jak obiecałam Ci wczoraj, komentuję : D zapomniałam już nawet, że Liam przyjaźnił się z Harrym : O ale to u mnie nie nowość xd hahahahhaha x d
OdpowiedzUsuńKolejny świetny blog. Ubóstwiam tego bloga i z niecierpliwością czekam na kolejny rozdział.
OdpowiedzUsuńw wolnym czasie zapraszam na:
http://brand-new-kind-of-me.blogspot.com/
właśnie przeczytałam całego bloga. jednym słowem - genialne! <3
OdpowiedzUsuńWłaśnie skończyłam czytać wszystkie rozdziały. Jestem pod wrażeniem Twojego stylu pisania, historii którą opisujesz.. Szkoda mi Niall'a... Biedakowi zostało tylko pół roku życia. Ale może chociaż to pół roku będzie dzięki Liam'owi wspaniałe? No cóż, pożyjemy zobaczymy.. C:
OdpowiedzUsuńHarry okazał się wrednym, bezuczuciowym dupkiem. W ogóle nie rozumiem jak on mógł się tak zachować wobec Niall'a. Dobrze, że Liam wywalił go z mieszkania...
Hmm.. Nie pozostaje mi nic innego jak czekać na kolejny rozdział Twojej twórczości. :)
@HarrotB
świetne! nie mogę doczekać się następnego rozdziału.
OdpowiedzUsuńZajebisty! <3 ogolnie podoba mi sie caly blog ^^
OdpowiedzUsuń